A teraz będzie o książkach absolutnie niezwykłych. Pokochaliśmy je i czytaliśmy ostatnimi czasy po kilka razy. I wiecie co? Za każdym razem było w nich coś zupełnie nowego. Bo i wariantów jest tu mnóstwo – jak w grze. Właśnie, bo Wam nie napisałam. To takie trochę książki/gry, komiksy paragrafowe już dla najmłodszych czytelników (u mnie prawie 4-latek też się świetnie bawił, towarzysząc w wyborach prawie 6-latkowi 😁).
Komiksy o których mowa pochodzą od FoxGames i są to 'Kalinka i Chojrak. Misja: Ucieczka’ oraz 'Kotki i Smoki. Cukras’. Obydwa w twardej oprawie, ze świetnymi ilustracjami i czytelną instrukcją (zawierającą wprowadzenie dla dorosłych) na początku. Na końcu zaś obydwie mają to, co mój starszak lubi najbardziej – mapy światów, w których dzieje się akcja.
***
’Kalinka i Chojrak. Misja: Ucieczka’ autorstwa artystów kryjących się pod pseudonimami Jarvin i oTTami w tłumaczeniu Jakuba Sytego.
Ta część zyskała ogromną miłość mojego starszaka. Podobało mu się tutaj absolutnie wszystko. Bardzo szybko załapał zasady gry i chciał się bawić w nieskończoność. Udało nam się dotrzeć do końca i wcale nie oszukiwaliśmy po drodze. No dobra, może raz, w jednej z rund, które stoczyliśmy z tą książką 😅😁
W tej części Kalinka została porwana. A do tego zamknięta w wieży. Zamiast czekać na rycerza, dziewczynka bierze sprawy we własne ręce i postanawia uciec. Zadaniem czytelnika jest jej w tym pomóc i wyprowadzić ją i kitku (oraz jej pozostałych przyjaciół – Kwiatka i Listka) z zamczyska oraz doprowadzić do domu. Czy się uda? Wariantów jest wiele, a najbardziej cieszą oczywiście te, które pozwolą nam wygrać. Fajne jest jednak też to, że nawet jeśli nam się nie uda, to jakąś wiedzę na przyszłość zdobywamy – a to może nam pomóc w kolejnej rozgrywce. Świetnie też bawiliśmy się w trybie Wielkich Poszukiwaczy Przygód i znajdowaliśmy porozrzucane po stronach owoce.
***
’Kotki i Smoki. Cukras’ ze scenariuszem Jarvina i rysunkami Ju (tłumaczenie Jakub Syty)
Tym razem bohaterem jest Mo, mały, dzielny kociak. Postanawia znaleźć potwora, który zjada tarty, gruszki, niszczy uprawy i pali domy. Ten potwór to Cukras. A Mo chce go znaleźć, zanim zrobią to jego bracia – tym samym pokazując jaki jest dzielny i sprytny. Najgorzej, że nie wie ani jak Cukras wygląda, ani gdzie mieszka. Czy uda mu się go odnaleźć i pozbyć się problemu poddanych swojego ojca?
Tu z kolei dużo… Spaliśmy i walczyliśmy! Robiliśmy też przerwy na jedzenie i rozmawialiśmy z różnymi bohaterami opowieści, którzy często mieli wiele ciekawych i ważnych kwestii do poruszenia. Pomagali też w grze i kierowali nas – czytelników i pomocników Mo – na właściwe tory.
Bardzo polecamy. Książki są świetne, wciągają i chce się do nich wracać. Nieważne czy masz lat cztery, sześć, czy… Jesteś już dorosła 😉 Polecamy bardzo!







