Nie znam bardziej szokującej zachowaniem, a równocześnie sympatyczniejszej rodziny złodziei niż ta! Rodzina Obrabków – model dwa plus dwa. I pies. Nakładem Wydawnictwa Zakamarki ukazał się drugi tom ich przygód zatytułowany 'Rodzina Obrabków i złoty diament’. Autorami są Anders Sparring i Per Gustavsson. A świetne tłumaczenie, pełne perełek językowych (jak mój ukochany 'Paul Icjant czy Heliodor K. Lejnot), przygotowała Agnieszka Stróżyk.
Znów spotykamy Obrabków – rodzinkę z tatą Zbiro na czele i mamą Celą u jego boku. A do tego z córeczką Kryminelką, którą wszyscy nazywają Elką i czarną owcą rodziny (a zarazem jej najsympatyczniejszym członkiem) – chcącym żyć uczciwie chłopcem o imieniu Ture. I to właśnie on, syn wykraczający poza schemat, nie potrafi kłamać i chciałby żyć normalnie. Chciałby też, żeby jego ojciec nie kradł co dzień rano gazety sąsiadowi.
I właśnie przez ową nieumiejętność kłamania Ture ściąga na rodzinę kłopoty. Kiedy mama i tata jadą na wystawę diamentów chłopak (pewnie domyślacie się, że raczej nie po to by je tylko pooglądać) zapytany o to, gdzie są rodzice – nie potrafi skłamać. To zapoczątkuje serię wydarzeń, które rozśmieszą do łez. Pojawi się też nowa bohaterka, babcia Anarchia… Co jeszcze się wydarzy? I czym tym razem zaskoczą nas autorzy? Jeśli chcecie się przekonać to sięgnięcie po książkę. To idealna lektura – zwłaszcza dla zagorzałych przeciwników czytania 😉 myślę, ze po przeczytaniu zapragną więcej i więcej.
Ale to też niezła gratka dla tych, którzy lubią bawić się językiem – tak jak już wspomniałam, tłumaczenie jest świetne. To sama przyjemność móc czytać takie dopieszczone językowo książki. Co ciekawe, na jednej z ilustracji, zobaczymy też wpasowanych świetnie… Autorów książki. Taki smaczek, który mnie jeszcze bardziej przekonał do tejże serii. Lubię takie puszczanie oka do czytelnika. Lubię też, kiedy książki zmuszają do myślenia i nie dają nam prostych rozwiązań. Tutaj możemy po lekturze długo rozprawiać o moralności. Ale też o tym, jak to jest kiedy czujemy się nie na miejscu, z innej bajki. I o tym, dlaczego lubimy… Zbirów. Bo myślę, ze Obrabków polubi każdy!





