Dzisiejsza propozycja jest związana tematycznie z imprezką urodzinową, którą niedawno szykowałam dla mojego starszaka. Było dużo… Dinozaurów! Starszak nawet zaproszenia chciał zrobić sam (i wręczyć je w dniu imprezy, nie ma to jak zapłon 😂). I chciał, żeby były na nich prehistoryczne gady. Z pomocą przyszła książka, którą wertujemy już od jakiegoś czasu i która daje chłopcom radość i zajęcie, a mi chwilę na zrobienie chociażby tortu 😁 to 'Umiem rysować. Dinozaury’ os Wydawnictwa Kropka z ilustracjami Adeliny Sandeckiej. W środku znajdziemy 35 dinozaurów i prostą instrukcję jak je narysować krok po kroku. Poradzi sobie z tymi rysunkami nawet małe dziecko, ponieważ ilustracje są uproszczone i symboliczne. Co ciekawe, przedstawiają nie tylko dinozaury, ale też inne zwierzęta, blisko z nimi spokrewnione.
A jakie okazy znajdziemy w książce? Mamy tu m.in. diplodoka (którego był w stanie narysować już mój czterolatek!), stegozaura, czy tyranozaura – króla wszystkich dinozaurów. Co bardzo fajne – nawet jeśli nie mamy kartki czy zeszytu albo bloku, to miejsce na rysunki jest w książce. My wprawdzie z tego rozwiązania nie korzystamy, bo chłopcy po książkach rysować nie lubią, ale często robimy sobie kserokopie poszczególnych stron i pracujemy właśnie na owych kserówkach. Czuje się trochę jak na studiach przez to 😂
Bardzo mnie cieszy ta książka z jeszcze jednego powodu. Zmusić mojego starszaka do nauki pisania czy szlaczków nie sposób. Serio, to prawdziwa mordęga. A tutaj chce pracować i rysować sam z siebie. A przy okazji ćwiczy rękę i cierpliwość. I on tego nie wie, ja go nie uświadamiam, ale przygotowuje się do pisania 😁
Bardzo polecamy, również dorosłym. Można się fajnie odprężyć podczas rysowania.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Kropka.
