Lubię wszelakie książki pisane w formie pamiętników. I to już nieważne, czy są to pamiętniki autentyczne czy wymyślone. Ten, który dziś chcę Wam pokazać należy do tej drugiej kategorii, ale… Z ogromnym powodzeniem mógłby być realny, pisany przeze mnie czy przez Ciebie. Chociaż przyznaję, niektóre przygody głównej bohaterki i jej rodziny ciężko byłoby przebić 😁
Mowa o cudownej i bardzo wyjątkowej książce, otwierającej większą serię – 'Chcę kota i normalnych rodziców!’. Jej autorką jest Marion Achard, a tłumaczeniem zajęła się Maria Braunstein. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muchomor.
Główna bohaterka chodzi do 4 klasy i… Nie cierpi swojego imienia, rodziny i w ogóle wszystkiego. To znaczy może i trochę to wszystko lubi, ale wolałaby mieć na imię Paulina i chciałaby zwyczajnych, nudnych rodziców. I mniej wkurzającego brata. A tymczasem na imię jej Talula, jej rodzice są artystami cyrkowymi, a brat… Cóż, jest wkurzający jak na dziesięciolatka przystało. Sama Talula lat ma osiem (prawie dziewięć) ale bardzo chciałaby przeskoczyć klasę i być w starszej, żeby moc szybciej skończyć szkołę. Chciałaby też, żeby jej tata nie miał alergii na zwierzęta. I żeby nie zadawał codziennie rano serii absurdalnych pytań typu: wolisz jeść naleśniki brudnymi nogami czy czystymi rękami jeść szpinak o smaku ryby?
Ale w tym roku kilka rzeczy się zmienia. Talula zyskuje przyjaciółkę – Adelę. Początkowo siedzą jedynie razem w ławce, ale z czasem łączy je coraz więcej. Dziewczynka zauważa też, że chyba… Zakochała się w Antku, koledze swojego brata Łukasza. Nieco dużo wrażeń jak na jedną małą dziewczynkę. I do tego dziewczynkę bardzo dobrą z matmy!
Jestem pod dużym wrażeniem tej książki – i kolejnych części pamiętników Taluli, o których napiszę Wam niebawem. To idealna książka dla początkujących czytelników, ale nie tylko. Świetnie czyta się ją również dzieciom, które nie potrafią jeszcze same czytać. Mój starszak podobnie jak ja polubił Talulę i jej świat. Powiedział nawet, że jak będzie starszy, to będzie chciał sam prowadzić dziennik. Zobaczymy czy z czasem mu nie przejdzie 😉
Książkę polecamy!



