Logo Dziecioczytanie Małe
1664303262580 01

Pink i odwaga, czyli bardzo potrzebna książka

Nie wiem czy znacie Pinka. Dla nas to trzecie już z nim spotkanie. Równie udane jak poprzednie. A może nawet bardziej. Bo i książka to bardziej dojrzała, wchodząca na wyższy, emocjonalny level.
Bohater dorasta, my i nasze dzieci razem z nim. Bo dla nas, dorosłych, rok to wcale nie tak dużo. A rok w rozwoju dziecka, szczególnie małego, to krok milowy. To wyprawa na Księżyc. To wejście na Mount Everest. Cieszę się, że moim dzieciom w tym wejściu asystuje Pink.
Mówię tu oczywiście o bohaterze serii stworzonej przez Urszulę Młodnicką i Agnieszkę Waligórę, której nakładem Wydawnictwa CzytaLisek o Sensus właśnie ukazała się kolejna część. To 'Odwagi, Pinku! Książka o odporności psychicznej dla dzieci i dla rodziców trochę też’.
Każdy z nas na pewno miał w życiu trudne momenty. Czy to test, nowe zajęcia, czy strata kogoś lub czegoś. Kłótnia z przyjacielem, pomówienia czy wycieczka, która nie wiedzieć czy bardziej cieszy czy martwi, bo jest absolutną nowością w życiu.
Są też rzeczy, które nas stresują. Nie pozwalają iść dalej. Tworzyć i samorealizować się. I zamiast w takich chwilach się załamywać, trzeba zakasać rękawy, powiedzieć sobie odwagi i iść do przodu, po swoje. Wiecie jaka później będzie satysfakcja, jak już raz się przełamiecie? Ogromna.
Ta książka, jeden z jej rozdziałów, bardzo pomogła mojemu starszakowi. Niedawno zaczął bowiem chodzić na zajęcia z aktorstwa. Sam chciał, sam stwierdził, że pomogą mu w spełnieniu marzenia i zostania youtuberem 😉 bo poprawi mu się dykcja i nabierze pewności siebie. Po pierwszych zajęciach był zachwycony. Opowiedział o nich nawet w przedszkolu. I wtedy spotkał go pierwszy mur. Jedno z dzieci zaczęło się z niego śmiać i cały zapał do zajęć mu opadł. Albo inaczej zapał był, chęci były, ale strach przed ośmieszeniem zablokował go tak, że na kolejne zajęcia szedł z duszą na ramieniu, płaczem i połowę przesiedział w przedsionku. A ja w tym przedsionku byłam razem z nim. I przypomniałam mu Pinka i jego zajęcia karate. I to jak ten sympatyczny, niebieski stworek poradził sobie z sytuacją. Wtedy mój syn wstał, otarł łzy rękawem i poszedł na zajęcia. I chodzi tam nadal. Z wysoko uniesionym czołem. A ostatnio nawet z pieśnią na ustach 😉
Nie wiem jak by się wszystko potoczyło gdyby nie Pink. Może tak samo (tylko dłużej by to trwało). A może nie przekroczyłby drzwi pracowni i być może straciłby szanse na robienie czegoś, co bardzo lubi.
To książka, która nie tworzy dystansu. Po którą nie boimy się sięgnąć. Bo wiecie, ja czasem tak mam, że po poradnikowe czy okołoporadnikowe książki boję się nawet wyciągnąć rękę. W sumie nie wiem czemu. Może z obawy przed tym, że wciąż za mało wiem, albo, że coś co robiłam do tej pory tak i tak, intuicyjnie – robiłam źle. Nie lubię książek, które mówią wprost to i to robisz źle. Które pouczają. I nakazują z góry zmianę zachowania. Tutaj tego nie ma. Nie ma moralizatorstwa, narzucania. Jest dialog, szacunek i próba wyjaśnienia w jak najprostszy sposób tego, co najtrudniejsze – emocji.
Dodam jeszcze, że w najnowszej, trzeciej części znajdziemy 16 opowiadań, a po każdym z nich również zadania dla czytelnika. Fajnie się je robi nawet wtedy, kiedy się jest już bardzo dorosłym 😁😉
A nam utkwiło z tej książki w głowie najbardziej jedno zdanie. Zdanie, które mój syn powtórzył wchodząc na zajęcia aktorskie: 'Odwaga polega na tym, że coś robisz, pomimo że się boisz, mimo swoich obaw’. I z tym zdaniem Was zostawiam. Do przemyślenia.