Lubię książki z życia wzięte i wszelkiego rodzaju biografie. I o tyle, o ile się na sporcie, a już wybitnie na piłce nożnej nie znam, o tyle książki o piłkarzach napisane przez panią Yvette mogę czytać i czytać! Są świetne.
Właśnie nakładem Wydawnictwa SQN ukazała się kolejna z serii Wydarzyło się naprawdę – 'Ronaldinho. Czarodziej piłki nożnej’. Autorką jest wspomniana już Yvette Żółtowska-Darska, a współautorem Jacek Sarzało. W środku znajdziemy też ilustracje autorstwa Anny Wizgird-Todorov i dużo zdjęć różnych autorów.
Zaczyna się od uśmiechu. Bo i z nim często kojarzony jest nasz bohater – Ronaldinho. Od niego też ma nadane różne przydomki – m.in. Kapitan Uśmiech. To piłkarz geniusz – tak o nim mówią. Magik, dla którego wszystko jest łatwe. A piłka nie ma przed nim tajemnic.
Ronaldo de Assis Moreira urodził się w Porto Alegre 21 marca 1980 roku. Jego tata był kiedyś piłkarzem, ale ze sportu zrezygnował – najpierw został sprzedawcą, później spawa czemu, a w końcu, na skutek wypadku trwałe uszkodził sobie ucho i przeszedł na rentę inwalidzką. Mama zajmowała się różnymi rzeczami, aż w końcu została pielęgniarką. Ronaldinho najczęściej zostawał pod opieką babci i siostry. I całymi dniami… Kopał piłkę. Grał wszędzie i z każdym. Nawet z… Psami! Tata stał się jego mentorem. Jak dalej potoczyła się kariera chłopaka? Czy musiał mieć jakieś wyrzeczenia, by spełnić swój sportowy sen? I jak udało mu się przenieść sztuczki z ulicy na boisko? Zobaczcie. Aż trudno uwierzyć, że to wszystko co spotkało naszego bohatera wydarzyło się naprawdę. I kolejny raz sprawdza się stwierdzenie, że to życie pisze najlepsze scenariusze i układa najlepsze opowieści.



