Pamiętacie Asteriksa i Obeliksa? Dzielni Galowie byli nieodłącznym elementem dzieciństwa obecnych 30-40-latków. Ja nie tylko zaczytywałam się w komiksach, ale też byłam fanką animacji i filmów fabularnych z tymi bohaterami w roli głównej. Ale zawsze najbardziej lubiłam Idefiksa, psa naszych Galów. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że powstał o nim oddzielny komiks. Komiks, który bawi, ale też przenosi do świata dzieciństwa. I serwuje rozrywkę może nie najwyższych lotów, ale za to jak zabawną i wyjątkową.
Wszystko to oczywiście w Nowym komiksie od Wydawnictwa Egmont – 'Idefiks i Nieugięci. W tej dzielnicy żadnej łaciny’. Przygody Idefiksa i Nieugiętych oparte są na postaciach z Asteriksa, stworzonych przez René Goscinny’ego i Alberta Uderzo. W albumie znajdziemy trzy historie: 'Piłeczka Loftki’, 'Fluctuat N-Iczk! Mergitur!’ i 'Labienusie, nie dopadniesz mnie!’. Autorami scenariusza są Matthieu Choquet, Yves Coulon i Jérôme Erbin, a ilustracji Philippe Fenech i Jean Bastide. Tłumaczenie z francuskiego przygotował Marek Puszczewicz.
Małemu, sympatycznemu – i jak się okazuje również niezłomnemu i odważnemu Idefiksowi towarzyszą: Fryga – najszybsza suczka w całej Lutecji; Rygoriks – osiłek, który praktycznie niczego się nie boi; Przechera – niezależna kotka, która jest dowodem na to, że psy i koty mogą się przyjaźnić; Nocolotiks – puchacz, który chciałby zostać druidem; i w końcu Astmatiks – nieco leciwy gołąb, który przy okazji jest weteranem wojennym. Wszyscy oni mają misję – stawić opór romanizacji Lutecji. Czy im się uda? Co spotka ich po drodze? I czego najbardziej na świecie nie lubi Idefiks? Sprawdźcie, bo warto.
Komiks zaskakuje i przyciąga humorem oraz mocną, charakterystyczną kreską. I jedno chce się powiedzieć po lekturze – ależ głupi ci Rzymianie! 😁
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Egmont.




