– Cybip chodź tutaj – zawołałam ostatnio starszaka.
– Nie ma tu żadnego Cybiba. Jest mały wredny wiking. A nawet dwóch!
I to chyba najlepiej świadczy o tym, że książka (a raczej książki, bo mamy tu do czynienia z serią) bardzo się podobała.
No bo jak może nie podobać się opowieść pełna nie do końca dobrych zwyczajów, obyczajów i odzywek wikingów? Szczególnie tych małych Fangi i Tracha – rodzeństwa wikingów, którzy są w wieku przeciętnego czytelnika. Po lekturze jedno jest pewne – Wasze dzieci już nie będą chciały zostać superbohaterami czy księżniczkami. Będą marzyć o tym, by stać się małym, złym wikingiem.
Wszystko za sprawą serii Mali Wredni Wikingowie. Nakładem Wydawnictwa Znak Emotikon ukazał się jej drugi tom – 'Mali Wredni Wikingowie i Gbur Żelazna Czaszka’. Autorką jest Francesca Simon (tak, to ta od Koszmarnego Karolka), a ilustracje przygotował Steve May. Tłumaczeniem zaś zajęła się Maria Makuch.
W środku znajdziemy trzy opowiadania. W pierwszym Fanga idzie na targ – mimo iż wcale za robieniem zakupów nie przepada. Okazuje się jednak, że jest tam całkiem fajnie. Sa szachy z kości, pierniczki i ser. A nawet magiczna fasola z której rosną… Małe ogry! Tylko czy oby na pewno?
Drugie opowiadanie jest w sam raz na teraz – jest bowiem o tym, jak Fanga i Trach idą do szkoły! I ro nie byle jakiej, tylko szkoły wikingów. Czy można się tam czegoś nauczyć?
I tak dochodzimy do ostatniego opowiadania gdzie w końcu poznajemy Berserka Gbura (wcześniej pojawiał się tylko na chwilkę). To najbardziej przerażający wiking na świecie. Nikt za bardzo go nie lubi, wszyscy się go boją. Nic dziwnego – jest w końcu odrażający. I uwaga – teraz już nie da się go unikać, ponieważ wybudował sobie cuchnący wychodek tuż obok doku naszych bohaterów… Czy uda się go wykurzyć i zrobić mu ciach-mach jak to mają mali wredni wikingowie w zwyczaju?
Ta książka jest zabawna, pozwala się zrelaksować i odpocząć po ciężkim dniu – czy to w przedszkolu, szkole czy pracy. Pewnie niejeden z nas chciałby być czasem jak Fanga i Trach i zrobić np. szefowi ciach-mach… 😁😉 zamiast robić – poczytajcie. Większy będzie z tego pożytek!
Mali wredni wikingowie – kolejne przygody wyjątkowych dzieciaków
przez
Tagi: