Czy Wy wiecie, że jeden z moich synów idzie do zerówki?! Kiedy to minęło, to ja nie wiem! Staramy się trochę ćwiczyć literki, młody dopytuje o cyfry i pamiętaj sporo. Uczymy się… Jeżdżąc autobusami! Stara się odczytywać numer linii i numer boczny autobusu. I wychodzi mu całkiem nieźle.
Czytać też już by chciał się nauczyć, ale bez pośpiechu. Póki co oglądamy Elementarz Falskiego, układamy puzzle CzuCzu i sięgamy częściej niż kiedyś po serię Książkożercy od Wydawnictwa Wilga. Niedawno dotarły do nas kolejne części – jedna z poziomu A (czyli pierwszego, podstawowego, dla Książkogryzaków), a druga z poziomu C (ostatni, dla wytrawnych małych czytelników, tzw. Książkożerców). Książki mają niewielki format, okładki ze skrzydełkami (które nam się sprawdzają w roli zakładek) i pakiet naklejek. Na końcu każdej książki znajdują się też pytania dotyczące czytania ze zrozumieniem.
***
’Książkożercy. Pterodaktyl Olimpek i wielki dinozaur’ autorstwa Barbary Wicher z ilustracjami Anny Nowocińskiej-Kwiatkowskiej.
To książka ważna, bo dotyka problemu wyśmiewania, pokazywania, że jesy się lepszym (z różnych powodów, często od nas niezależnych jak wygląd czy wzrost). Niestety, pojawia się on już w przedszkolu, czego kiedyś doświadczył mój syn po tym, jak powiedział, że lubi różowy. A jego kolega dlatego, ze nosił długie włosy. Tutaj mamy Olimpka, małego pterodaktyla. Jest smutny, bo kolega, stegozaur Kajetan zabrał mu kamyk. Wszystko dlatego, że był zazdrosny, że to mały pterodaktyl go znalazł. Olimpek poczuł się źle. Nie chciał być mały. Chciał być duży i silny. Na szczęście miał kochających, mądrych rodziców, którzy pomogli mu w tej sytuacji.
Tekstu jest tu niewiele, zdania są pojedyncze, a słowa proste. Ilustracje zajmują całe strony, co na pewno przyciąga młodsze dzieci do sięgnięcia po tę książkę.
***
’Książkożercy. Filipa – kotka rarownik’ autorstwa Barbary Wicher z ilustracjami Katarzyny Olbromskiej.
To też jest bardzo ważna książka. Traktuje o chorobie, której często nie kojarzymy z dziećmi – o cukrzycy. Choruje na nią Mia, bohaterka książki. Dziewczynka zmaga się z różnymi uczuciami, ale ostatnio jest coś, co bardziej ją zaprząta niż mierzenie poziomu cukru i wstrzykiwanie sobie insuliny. To kotka, która niedawno zamieszkała z rodziną dziewczynki. Sama wybrała ją w schronisku i nie podejrzewała nawet, że Filipa będzie tyle razy pomagać jej w chorobie i nie tylko…
Mamy tu już zdecydowanie więcej tekstu, a zdania są dłuższe i złożone. Są tu też trudne ortograficznie wyrazy, wieloznaki i znaki diakrytyczne. Do tego ciekawe ilustracje, już nie całostronnicowe, ale jest ich dużo i przyciągają wzrok.
Serię polecamy!




