Gra nie tylko dla maluszków

IMG_20220507_161958

Jak tam? Obiad zjedzony? Bo my dopiero zaraz siadamy do stołu. A wszystko dlatego, że poniósł nas me… Poniosła nas gra 😁😅
Jest fajna, ma proste zasady i dobrze się można przy niej bawić. To 'Pierwsza gra. Miau! Hau! Kwa!’ która ukazała się nakładem Wydawnictwa Egmont w ramach serii Akademii Mądrego Dziecka. Autorem jest Łukasz Woźniak, a ilustracje przygotowała Marzka Dobrowolska.
Grać w nią mogą już dwulatki. Ale nie oznacza to wcale, że pięciolatki czy starsze dzieci będą się źle bawić i nudzić podczas rozgrywki. U nas dobrze bawią się nawet dorośli 😉
W tej grze dzieci poznają zwierzęta i uczą się dźwięków, jakie wydają. Jest przy tym sporo śmiechu i dobrej zabawy. Dodatkowo gra pomaga też ćwiczyć spostrzegawczość i refleks oraz rozwijać aparat mowy. W kompaktowym (co ważne, szczególnie jak ma się w domu więcej gier) pudełku znajdziemy 48 żetonów prezentujących zwierzęta oraz drewnianą figurkę pingwina. Jest też oczywiście instrukcja, prezentująca różne warianty gry – dopasowane do wieku graczy lub ich umiejętności.
Żetony są w miarę grube, a rysunki na nich umieszczone przyjazne dla oka. Mamy tu m.in. konia, żabę, kaczkę, krowę czy słonia. Ale jest też kot czy pies. A nawet papuga! Celem gry w jej podstawowym wariancie jest to by rozpoznać dźwięki zwierząt, a później jak najszybciej przykryć dłonią odpowiedni żeton lub chwycić figurkę pingwina. Każda poprawna odpowiedź i reakcja to zdobyty żetonów. Wygrywa ten, kto będzie ich miał najwięcej.
Moje dzieci wymyśliły też specjalne Memory na tylko im znanych zasadach. Grunt, że dobrze się przy okazji bawią 😅