– Mamo to najlepsza książka o dinozaurach jaką czytaliśmy!
– A dlaczego?
– Bo tutaj jest odpowiednio informacji, wiesz? Tak nie za dużo i nie za mało. I takie, które mnie interesują. I mogę później opowiadać w przedszkolu, bo wszystko pamiętam. Każdą jedną ciekawostkę.
I cóż ja mogę tutaj dodać? Chyba tylko tytuł 😁
Ta książka przypadła do gustu całej naszej rodzinie. To 'Księga dinozaurów. 10 prehistorycznych zwierząt, które biją wszelkie rekordy’ od Wydawnictwa Kropka. Autorami są: Gabrielle Balkan (tekst) i Sam Brewster (ilustracje). Przekładu dokonał Adam Pluszka. Pierwsze miłe zaskoczenie jest już na początku. Otóż elementy na okładce… świecą w ciemności! Mój młodszy syn co jakiś czas bierze książkę pod pachę i wędruje do przedpokoju – gdzie jest ciemno – by pooglądać świecącą czaszkę T-Rexa 😁
To co mi się bardzo podoba – książka już na początku wchodzi w interakcję z czytelnikiem. I w pewnym sensie dodaje mu skrzydeł, przypisując mu mądrość w temacie dinozaurów – mówiąc, że to właśnie Ty, drogi czytelniku, wiesz dużo w temacie dinozaurów. I od razu lepiej się czyta. Mój starszak nawet stwierdził, że to prawda. Że on wie dużo o dinozaurach. I cieszy się, że autorzy też wiedzą, że on wie 😉
Dalej jest jeszcze ciekawiej – mamy zagadkę na każdej ze stron, a po przewróceniu jej – odpowiedź, czyli opis danego dinozaura. Prehistorycznych gadów jest 10 – od tak popularnych jak tyranozaur czy welociraptor, po limuzaura, który jest ewolucyjną łamigłówką. Dlaczego? Ano dlatego, że urodził się z ciałem mięsożercy. Jednak, kiedy wyrósł mu dziób i stracił zęby – jego dieta musiała się zmienić. I stał się roślinożercą.
Książka zachwyca nie tylko wiedzą w pigułce – ale też ilustracjami. Mamy tu najpierw szkielet danego dinozaura, a później to, jak mógł wyglądać. I jak wtapiał się (bądź wyróżniał) w środowisko.
To co? Daliście się przekonać? Bo my jesteśmy absolutnie kupieni! I książkę uwielbiamy ❤
