Logo Dziecioczytanie Małe
Czytoboli

Czy to boli?

Ile razy tej jesieni Wy lub Wasze dzieci byliście już chorzy? Bo u nas wraz z długim weekendem przychodzi kolejne choróbsko. Niestety. I tak się zastanawiam czy ja też tak za dzieciaka chorowałam, czy to z naszymi czasami jest coś niehalo.
Na szczęście są książki. I to takie, które chorobę i wszelakie sytuację związane z szeroko rozumianą służbą zdrowia (i zdrowiem ogółem) ciekawie i – co najważniejsze – zrozumiale tłumaczą. Jedną z nich zdecydowanie jest 'Czy to boli?’ Mateusza Sieradzana od Wydawnictwa Poczekalnia. Ilustracje zaś przygotowali Katarzyna Jagiełło i Staś Sieradzan.
Autor jest pielęgniarzem i ratownikiem medycznym i da się wyczuć, że zna się na rzeczy. Jest też tatą piątki dzieci, które w owej książce opowiadają o swoich przygodach w szpitalach czy na wizytach u lekarza. A tym samym oswoją gabinety, kitle i wszelakie sprzęty medyczne wszystkim tym, którzy chcieliby wiedzieć, przygotować się, oswoić strach przed lekarzem czy miejscem na 's’ którego nazwy wielu z nas (tak, również dorosłych) nie chce wymieniać (podobnie jak w Harrym Potterze nie chciano używać imienia pewnego niezbyt fajnego czarodzieja 😉).
Ale, wracając do książki. Ma dwie okładki! Jedną z jednej strony, a drugą z drugiej. I każda z nich zachęca by zajrzeć do środka – z jednej strony dzieci, z drugiej dorosłych. Bo i zarówno do najmłodszych, jak i do tych nieco starszych książka jest skierowana. W części dla dzieci poznamy Stasia, Franka i Stefana. Pierwszy niefortunnie rozbija sobie brodę przez co trafia na SOR, drugi – idzie a zaplanowaną wizytę kwalifikacyjną do szczepienia, a trzeciego czeka wizyta w szpitalu i operacja. Każdy opowiada historię swoim głosem, w zrozumiały dla młodego czytelnika sposób. To jest właśnie największa siła tej msiazmk, że dzieci mówią do dzieci. Nie ma pouczania, nie ma przymusu – że trzeba zachowywać się tak, czy tak. Bardziej sugestie i wyjaśnienie co może się wydarzyć i jaki schemat czeka nas w różnych około szpitalnych sytuacjach.
W części dla dorosłych znajdziemy z kolei naprawdę przekrojowe podejście do tematu. Nie tylko samych szpitali czy wizyt u lekarza i tego, jak oswoić z nimi dziecko (i samego siebie), ale też proste wskazówki co robić, a czego nie. Bardzo podoba mi się podejście do małego człowieka bez zastraszania, wyszydzania (bo czym innym jest używanie tekstów typu 'chłopaki nie płaczą’) ze spokojem (również wewnętrznym, w stosunku do samego siebie) i próba zaspokojenia chociażby nudy małego człowieka.
Bardzo ważna jest to książka. Bardzo potrzebna. I taka, która robi robotę za nas. I robi ją dobrze. Polecamy!


Opublikowano

w

,

przez

Tagi: