Basia i jej przyjaciele – czyli najlepsza seria dla przedszkolaków

1666719203316-01

Wiecie, że mój starszak ma dziewczynę? Ma na imię Basia o jest wymyślona 😁 i to nie przez niego, a przez Zofię Stanecką – autorkę serii o pewnej rezolutnej dziewczynce z przedszkola. Zwizualizowała jej postać Marianna Oklejak, świetna ilustratorka. Z kolei Harperkids wydał przygody Basi. Właśnie trafiły do nas kolejne – jeden tom zbiorczy i jeden z oddzielną historią. Zanim przejdę do opisania Wam każdej z książek oddzielnie muszę zaznaczyć, że to naprawdę wartościową seria, idealna dla przedszkolaków. W Basi widzą trochę siebie, trochę koleżankę. Jej emocje są bardzo podobne do tych, z którymi na co dzień zmagają się nasze dzieci. Być może tu tkwi fenomen tejże postaci. Postaci, która wychowuje wciąż kolejne dzieci. U nas i starszak i młody za Basią przepadają. Jeśli mają zły humor wiem, że po przeczytaniu pojedynczej historii czy rozdziału z tomu zbiorczego – nastąpi jego poprawa. Nie przedłużając – zobaczcie co nowego u Basi.
***
’Basia i skarby’
Co jest najcenniejsze w życiu? Klejnoty? Pieniądze? A może złoto i drogie samochody? Nie. Najcenniejszy jest wolny czas. To, że możemy być razem. Cenny jest kamyk na drodze, chmury leniwie płynące po niebie i zieleń trawy. Twój brat czy siostra, mama i tata, a nawet stryjek. Szczególnie, jeśli tak jak stryjek Basi i Janka, zabiera na wycieczkę. To będzie weekend pełen niespodzianek i skarbów w najprawdziwszym zamku! Czy Janek znajdzie klejnoty? A może Basia? Czy dziewczynka zrozumie czym są prawdziwe skarby? Sprawdźcie.
***
’Basia i przyjaciele. Wielka księga przygód’
Uwielbiamy te Wielkie księgi Basi. Nie inaczej jest przy okazji gej, o której już Wam opowiadam. W środku znajdziemy opowieści, w których to nie Basia, a właśnie jej przyjaciele, grają pierwsze skrzypce. Mamy tu opowieści o Antku, Luli, Janku, Anielce, Titim, Zuzi i Marcelu. Gdybym miała wybrać ulubioną, byłaby to ta ostatnia. Czuję, że z ogromnym miłośnikiem zwierząt, jakim jest Marcel, szybko znalazłabym wspólny język. Szczególnie, że ja za dzieciaka też znosiłam do domu różne zwierzęta – małe i duże. Chociaż lubię też opowieść o Antku, który złości się i czuję całą niesprawiedliwość świata, kiedy mama każe mu odrobić lekcje. Świetna jest też historia Luli, która zaczyna rozumieć, że nie zawsze trzeba być perfekcyjnym. I czasem coś może pójść nie po naszej myśli, ale nie jest to powód do zmartwień. Przeciwnie. Czasem kiedy wszystko idzie nie tak jak sobie wymyśliliśmy może się nagle okazać, że stało się tak dlatego, żebyśmy bardziej docenili to, co zwyczajne. Pozostałe opowieści też są świetne. Dlaczego? To już musicie sprawdzić sami. I polubić przyjaciół Basi. A kto wie, może też stać się jednym nich…
Polecamy ogromnie!
Ps. A jeszcze wracając do skarbów, jednym z nich jest pewien misiek – Misiek Zdzisiek. Myślę, że Basia chciałaby żebyście o tym wiedzieli.
Współpraca reklamowa z Harperkids.